Szukam słów do opisania tego dnia. Przy każdym zdjęciu uśmiecham się. Przypominam sobie ten Wasz dzień. Dla mnie wszystko wyglądało jak na dobrym, amerykańskim filmie.Tutaj scenariusz napisaliście sobie sami. W tym filmie nie było jednak aktorów, nie było statystów. Wszystko było prawdziwe. No dobra, wąsy i okulary były tekturowe. Kto jednak zwróci na to uwagę? 🙂
Ola i Marek, dziękuję za zaproszenie na Wasz ślub a jeszcze bardziej, że mogłem poznać Waszą rodzinę i przyjaciół. Otaczacie się wspaniałymi ludźmi.Pewnie dlatego, że zawsze trafia swój na swego 🙂
fotograf, Fotograf na ślub, Fotograf ślubny, Fotograf ślubny Opole, fotograf ślubny opolskie, fotograf wesele, Fotografia ślubna, fotografia ślubna Opole, fotografia ślubna opolskie, fotografia weselna, kreatywna sesja ślubna, plenerowa sesja ślubna, Sesja fotograficzna, sesja plenerowa, sesja plenerowa Opole, sesja ślubna, sesja ślubna opole, sesja ślubna plener, sesja ślubna w plenerze, Sesja zdjęciowa, Sesje zdjęciowe, ślub, Zdjęcia ślubne
Previous Post
SCENARIUSZ JUŻ JEST... sprawa niby prosta
Next Post
PEOPLE... to co kocham w podróży
2 komentarze
4 października 2014, 14:25
Widzę, że Pan Młody słabo się starał, skoro wracał z przyjęcia w bagażniku 🙂
